- autor: GornikPiaskiADMIN, 2013-04-22 07:55
-
W sobotę Górnik Piaski zremisował z Pilicą Koniecpol a dużą w tym wszystki rolę odegrali sędziowie
W pierwszej polowie dominowali piłkarze Górnika co potwierdził Rafał Berliński, który grał na stoperze w Pilicy. - W pierwszej odsłonie byli zdecydowanie lepsi, mieli przewagę i było to widać - mówił obrońca drużyny z Koniecpola.
Górnik swoją przewagę udokumentował w 20. minucie bramką w wykonaniu Marcina Pieniążka, który po ładnej akcji strzelił głową na 1:0. Niestety, czeladzianie zostali zgaszeni 10 minut później, kiedy zawodnicy Pilicy popisał się tzw. strzałem życia. - Rywale nie mieli okazji, mieliśmy przewagę, a w 30. minucie z około 25. metrów oddają strzał, który wpada w nasze okienko. Ta bramka trochę wybiła nas z rytmu - przekazał trener Górnika, Artur Szymkowski
W drugiej połowie, gra na boisku wyrównała się obydwie drużyny spokojnie rozgrywały piłkę aż do 83 minuty kiedy temperaturę u piłkarzy całego sztabu szkoleniowego i kibiców podniósł sędzia dyktując Karnego z "KAPELUSZA" a rywale go wykorzystali-Tracimy kolejną bramkę z karnego, którego nie było, gwizdek z kapelusza, nie jest to pierwsza taka decyzja sędziów w meczu naszego zespołu - powiedział Szymkowski.
Strata obudziła naszych piłkarzy i poraz kolejny udowodnili że gra się do końca. Rafał Bielawski szarpnął lewą stroną przez pół boiska wycofał do Łukasza Stępnia, a nasz nie zawodny "POPEK" skierował futbolówkę do siatki.